sobota, 7 maja 2011

Czym robić zdjęcia? Sprzęt i akcesoria fotograficzne.


















Chciałbym powiedzieć na wstępie, że sprzęt nie jest sprawą kluczową choć wielu osobom wydaje się odwrotnie. To jakim dysponujemy wyposażeniem jest sprawą drugorzędną. Poza pewnymi dziedzinami komercyjnego fotografowania sprzęt nie ma większego znaczenia, a nieustanne myślenie o nim i jego udoskonalanie tylko odwraca uwagę od procesu fotografowania. Pamiętam jak w Akademii Sztuk Pięknych gdzie studiowałem najbardziej uzdolniony kolega malując wspaniałe obrazy nigdy nie nauczył się nazw farb, więcej, nie przywiązywał do nich szczególnej uwagi, korzystał z tego co miał pod ręką uzyskując doskonałe rezultaty.
W twórczym podejściu do fotografii niekoniecznie najdoskonalsze technicznie zdjęcie posiada większą siłę wyrazu, przekazuje więcej emocji czy nastroju. Stąd popularność takiej techniki jak fotografia otworkowa. Sprawa sprzętu tu praktycznie nie występuje, a raczej występuje à rebours. Ponieważ technika ta wykorzystuje istniejący od setek lat wynalazek camery obscury, aparatami fotograficznymi stają się metalowe puszki, tekturowe czy drewniane pudełka a obiektywami małe dziurki o średnicy dziesiątych milimetra. Obrazy uzyskiwane tą metodą charakteryzują się nieskończoną głębią ostrości, miękkim rysunkiem, zniekształceniami koloru i perspektywy. Pociągające jest w nich to, że wymagają bezpośredniego zaangażowania w proces powstawania obrazu dając oryginalne i niepowtarzalne efekty. Twórczo wykorzystuje się również reaktywowaną niedawno technikę polaroidu czy korzysta z doskonałym rezultatem ze starych, kilkudziesięcioletnich mieszkowych aparatów. Podstawą tych praktyk jest uzyskiwanie obrazów innych niż możliwych do zobaczenia naszym wzrokiem. Bo cóż w końcu interesującego w perfekcyjnych, naturalistycznych obrazach, które rejestrują współczesne aparaty, gdzie zdjęcia widzimy na ekranach lcd jeszcze przed ich zrobieniem. Gdzie jest miejsce dla zaskoczenia, wyobraźni i tajemnicy? Piszę o tym dlatego by sprawa sprzętu nie przysłoniła samego procesu fotografowania, by energia, którą jesteśmy w stanie poświęcić tej pasji nie poszła w przysłowiowy „gwizdek”. Dobrze jest podchodzić do sprawy wyposażenia z dystansem, nie przeznaczając nie niego większości czasu, który zarezerwowaliśmy dla fotografii.

Jeśli jednak stoimy przed koniecznością zakupu pierwszego aparatu lub musimy udoskonalić posiadany sprzęt postaram się podzielić swoimi doświadczeniami.
Ograniczę się w tym miejscu do omówienia sprzętu cyfrowego, zdając sobie sprawę, że część fotografujących korzysta jeszcze z powodzeniem z tradycyjnych materiałów światłoczułych takich jak negatywy czy diapozytywy.
Kupno aparatu to zasadniczo wybór lustrzanki lub aparatu kompaktowego. Wybór lustrzanki to tak naprawdę wybór całego systemu ( produkty poszczególnych firm na ogól nie są kompatybilne ze sobą), obiektywów, lamp błyskowych i innych akcesoriów.

Lustrzanka więc czy kompakt?

Najbardziej uniwersalną kamerą jest lustrzanka (cyfrowe noszą skróconą nazwę – dslr, digital single-lens reflex camera ). Jeśli decydujemy się na tę opcję musimy podjąć kolejną decyzję. Jaka, czy pełnoklatkowa lub z mniejszą matrycą? Królem lustrzanek są obecnie aparaty z pełnowymiarową matrycą. Pełnowymiarowa oznacza, że ma ona wielkość odpowiadającą rozmiarowi klatki filmu małoobrazkowego (36 x 24mm). Jaką korzyść daje taka matryca? Otóż dzięki swojemu rozmiarowi (jest największa w lustrzankach) daje możliwość pomieszczenia na niej większych elementów światłoczułych w rozsądnych odstępach co skutkuje niższym zaszumieniem obrazu niż w mniejszych matrycach o takiej samej ilości pikseli. Inną niezwykle cenną zaletą matryc pełnoklatkowych jest większa możliwa do uzyskania plastyka obrazu. Dzieje się to za sprawą płytkiej głębi ostrości, którą łatwiej można uzyskać im większą matrycą dysponujemy. Do lustrzanek o pełnoklatkowej matrycy łatwiej jest konstruować obiektywy szerokokątne.
Inne wielkości matryc spotykanych w lustrzankach to np.: rozmiar APS-C (około 22.50 x 15.10 mm w zależności od aparatu) czy 4/3" (18,0 x 13,5mm). Mniejsze matryce wcale tak dużo nie ustępują większym braciom a posiadają cenną zaletą, są dużo tańsze.
Wielkość fizyczna matrycy to jedno, drugą cechą dla nich charakterystyczną jest ilości pikseli, w które są wyposażone. Obecnie każdy aparat wyposażony jest w dostateczną ich ilość, tak by z powodzeniem można było wykonywać duże powiększenia. Zaletami lustrzanek w porównaniu z kompaktami jest możliwość ręcznego sterowania i szybkość działania. Dla części fotografujących możliwość pełnej kontroli nad parametrami ekspozycji jest nie do przecenienia, tak samo ważna jest szybkość działania i precyzja systemu automatycznego nastawiania ostrości. Niezwykle ważnym elementem w lustrzankach jest też tradycyjny wizjer umożliwiający obserwację kadru. Dzięki konstrukcji lustrzanek wizjer ten pozbawiony jest zjawiska paralaksy, umożliwiając perfekcyjną obserwację kadru. Możliwość wymiany obiektywów to kolejna bardo ważna cecha tej kategorii aparatów fotograficznych.
Czy więc lustrzanki mają jakieś wady? Jedną z nich może być, zwłaszcza w fotografii podróżniczej, wielkość i waga sprzętu. Na tym polu rysuje się przewaga kompaktów, które są małe i lekkie. Jeśli będą wyposażone w dobry obiektyw i stosunkowo dużą matrycę stanowią pewną alternatywę dla cyfrowych lustrzanek. Ważne jest gdy decydujemy się na wybór aparatu kompaktowego a zależy nam na możliwie dużej kontroli nad obrazem by nasz aparat zapisywał zdjęcia w formacie RAW. RAW to plik, który zawiera surowe dane z matrycy światłoczułej. Rejestracja zdjęć w tym formacie pozwala zachować najwyższą jakość obrazu oferowaną przez aparat dając możliwość dokładnej obróbki na komputerze. Możemy wtedy bez wpływu na jakość obrazu zmieniać takie parametry zdjęcia jak balans bieli, kontrast, ostrość oraz w pewnych granicach kontrolować jasność bez utraty jakości już zapisanego pliku.
Inną zaletą kompaktów może być to, że na ogół są zdecydowanie prostsze w obsłudze. Ten aspekt może być istotny dla tych, którzy chcą tylko skadrować zdjęcie i wyzwolić migawkę. W zaawansowanych modelach aparatów kompaktowych mamy jednak możliwość pełnej kontroli nad ustawieniami parametrów.

Podsumowując: aparaty kompaktowe oferując niewielkie rozmiary i łatwość obsługi dają na ogół obraz gorszej jakości niż lustrzanki, te z kolei, oferując w zasadzie wszystko na co technologia pozwala, mają wspomnianą wcześniej wadę. Tą wadą są wielkość i waga. W fotografii podróżniczej ciężki sprzęt to istotne ograniczenie, wie to każdy kto wędrował z masywnym aparatem, zestawem obiektywów i statywem. Przychodzi wtedy taki moment, że trzeba walczyć z samym sobą by po raz kolejny wyjąć aparat z torby czy plecaka i zmienić obiektyw na potrzebny. Pewnym ograniczeniem lustrzanek jest też ich niedyskretny wygląd. Skromny, nie rzucający się w oczy kształt aparatu ma ogromne znaczenie wszędzie tam gdzie fotografujemy ludzi, a więc w fotografii reportażowej czy ulicznej. Stąd ulubionym sprzętem fotografów były i są dyskretne aparaty, często wyglądające na amatorskie a dające dobry obraz.
Tak więc kompakt czy lustrzanka? Istnieje pewna alternatywa. Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę na stale się poszerzającą ofertę aparatów w systemie mikro cztery trzecie. To sprzętowe połączenie „ognia z wodą”. Aparaty w tym systemie mają stosunkowo dużą matrycę, której wielkość dorównuje matrycom w prostszych lustrzankach, a przy tym są niewielkie, dają się wręcz schować do kieszeni. System ten tak jak w lustrzankach opiera się na wymiennej optyce. I może dać przyjemność fotografowania połączoną z jakością.
Tak więc to na jaki zdecydujemy się aparat to wypadkowa naszych potrzeb i możliwości.

Obiektywy.

Ich wybór część fotografów uważa za istotniejszy od wybory aparatu. Jeśli zdecydowaliśmy się na kamerę z wymienną optyką istotne będzie ich rozsądne skompletowanie.
Możliwości są ogromne. Od prostych, budżetowych egzemplarzy po zawodowe, drogie szkła. Do dyspozycji są obiektywy stało i zmiennoogniskowe, szerokokątne, standardowe i tele. Przydatne mogą być obiektywy do makrofotografii.
I w tym przypadku nie należy popadać w fanatyzm sprzętowy i wikłać się w niuansach. Specjalizujący się w wąskich dziedzinach, jak na przykład fotografia sportu czy dzikich zwierząt mają swoje specjalne wymagania. Większość fotografujących ma jednak do czynienia z mniej specyficznymi sytuacjami. Fotografując pejzaż, architekturę, ulicę potrzebować będziemy obiektywów o stosunkowo szerokim kącie widzenia, np. 15 - 35mm(wartości ogniskowych podaję dla pełnej klatki, w przypadku matryc mniejszych, trzeba się posłużyć przelicznikiem. I tak by uzyskać zakres ogniskowych 24-105 mm pełnej klatki w przypadku matrycy APS-C trzeba użyć obiektywu 15-65mm). Portretując ludzi przydatny jest bardziej wąski kąt, na przykład zakres ogniskowych 80 – 100 mm, fotografując obiekty z dalszej odległości lub chcąc uzyskać charakterystyczną perspektywę „ściśniętych” planów konieczny będzie obiektyw wąskokątny (tele) o dużej ogniskowej.
Jeśli zależy nam na mobilności najlepiej jest wyposażyć się w uniwersalny zoom. Na przykład w zakresie ogniskowych 24-105 mm, 28-70 mm lub podobnym zakresie. Obiektyw o zmiennej ogniskowej o najczęściej wykorzystywanej rozpiętości ogniskowych (od umiarkowanie szerokiego kąta do lekkiego tele) pokryje 90% sytuacji zdjęciowych. Czasem jednak przydają się obiektywy o znacznie szerszym lub dłuższym zakresie widzenia. Można pomyśleć o obiektywie o ogniskowej zaczynającej się od kilkunastu milimetrów i o zoomie na przykład 70-200 mm (przypominam, wartości ogniskowych podaję dla pełnej klatki). Taki komplet trzech obiektywów będzie stanowił kręgosłup optyczny naszego systemu i jest to w zasadzie maksimum co można nieść ze sobą (i fotografować) bez pomocy asystenta czy tragarza.
Świat obiektywów to nie tylko zoomy. Dodatkową kategorią są jeszcze obiektywy stałoogniskowe. Są może mniej uniwersalne, ale mają swoich zwolenników oferując wyższą jakość optyczną (rozdzielczość, kontrast, prawidłowe skorygowanie) od obiektywów o zmiennej ogniskowej . Inną zaletą obiektywów stałoogniskowych jest ich jasność. To jeden z najważniejszych parametrów obiektywów. Można powiedzieć, że określa on ilość światła jaką przepuszcza obiektyw. Jasny obiektyw pozwala na używanie krótszych czasów w niekorzystnych warunkach oświetleniowych oraz na możliwość dysponowania mniejszą głębią ostrości. Fotografowanie dobrym obiektywem stałoogniskowym daje dużą przyjemność. Jasny obraz w wizjerze, szerokie możliwości pracy z głębią ostrości, krótkie czasy otwarcia migawki w skąpym świetle pod ręką. A sama niedająca się zmieniać ogniskowa (czasem wystarczy użyć nóg zamiast zooma) okazuje się często sprzyjać kreatywnemu działaniu.

Mając już aparat i obiektywy (oraz karty pamięci) przyda nam się jeszcze kilka drobiazgów. Będą to statyw, torba lub plecak na sprzęt i filtry. Statyw nie jest tak naprawdę drobiazgiem i jego zakup warto przemyśleć. To kolejny element do noszenia. Będzie konieczny jeśli fotografujemy w bardzo skromnych warunkach oświetleniowych do tego używając stosunkowo niskich czułości matrycy - o świcie, zmierzchu czy w nocy. (Im wyższa ustawiona czułość tym matryca generuje większy szum). Może też być pomocny w fotografii pejzażowej czy fotografii architektury w precyzyjnym wypoziomowaniu i ustalaniu kadru
Jaki więc statyw wybrać? Jeśli fotografujemy w plenerze musi to być kompromis pomiędzy niską wagą a stabilnością statywu. Stwierdzenie niestabilny statyw to oksymoron. Tylko solidna budowa wyeliminuje drgania, zapewni stabilność przy wietrze. Trzysekcyjne nogi uczynią go sztywniejszym niż czterosekcyjne, choć będzie przez to większy po złożeniu.
Nieodłącznym elementem statywu jest głowica. Proponuję kulową, wygodną w obsłudze, o dużych pokrętłach, z poziomicą, oczywiście dostosowaną do ciężaru aparatu.
Kolejnym ważnym wyposażeniem są filtry. Osobiście uważam, że fotografując w plenerze zdecydowanie przydatny będzie filtr polaryzacyjny, pejzażystom pomocny będzie również filtr połówkowy gradacyjny. Oba służą do zmniejszenia rozpiętości tonalnej fotografowanego ujęcia. Z tym, że filtr polaryzacyjny jest bardziej uniwersalny, przyciemnia niebo, eksponuje chmury, redukuje część odblasków, nasyca kolor. Działa jednak z różną skutecznością w zależności od położenia wobec padającego światła.
Mając już skompletowany ekwipunek trzeba go w czymś przenosić. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli sprzęt jest lekki to najlepsza jest torba fotograficzna, jeśli jednak nasz sprzęt nie jest „wagi piórkowej” a plenery nie ograniczają się do godzinnego spaceru, dobrym rozwiązaniem będzie specjalny plecak. Warto przemyśleć także ofertę tzw. toreb-plecaków, które dzięki specyficznej konstrukcji umożliwiają noszenie ich na plecach i w razie potrzeby zmianę położenia tak by sprzęt wyjmować jak z torby.
Trzeba jeszcze pamiętać o kartach pamięci. Najlepiej jest się wyposażyć w te o jak największych pojemnościach, na które możemy sobie pozwolić. Stosowanie wielu kart o mniejszej pamięci wprowadza trochę zamieszania, natomiast na pewno dywersyfikuje ryzyko utraty danych.

Tyle chciałbym w dużym skrócie powiedzieć o sprawie wyposażenia fotografującego poza studiem czyli w plenerze lub na ulicy. Chcę w tym miejscu zająć się sprawami, które uważam z ważniejsze, które odnoszą się bezpośrednio do procesu fotografowania.
Jeśli chcesz przeczytać o rodzajach fotografii i predyspozycjach jakie powinny mieć osoby je uprawiające kliknij w dalszą część artykułu: Co fotografować. Fotografia nie tylko pejzażowa.
lub przeczytaj poprzedni: Podstawy fotografowania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz