piątek, 20 maja 2011

Tratwą po Biebrzy

Jedną z fajniejszych przygód jakie przeżyłem był rejs po Biebrzy. 
Siedem dni unosiła nas tratwa. Przestało być ważne gdzie jest jej przód a gdzie tył. To było jak sen. Nie widzieliśmy żadnych domów, nurt momentami był tak wolny, że nie było wiadomo czy płyniemy. Trzcina, jako jedyny punkt odniesienia oraz niekończące się meandry dawały złudzenie błądzenia w niezwykłym labiryncie. Już na drugi dzień przestaliśmy sterować tratwą, płynąc obracaliśmy się powoli dookoła. Nie przeszkadzało to nam, cały dzień byliśmy jak zahipnotyzowani. Przestrzeń dookoła nas była niezwykła, szara, brązowa, żółta oraz czasami niebieska. Nie było w niej zieleni, po zimie przyroda nie obudziła się jeszcze. Płynęliśmy wczesną wiosną by skorzystać z dużej wody i uchronić się przed komarami. 20 metrów kwadratowych było naszym domem. To tu w dzień kontemplowaliśmy rzekę a w nocy, mimo temperatury poniżej zera, spaliśmy nie schodząc na ląd. Był to czas niezwykły, przeżycie niepodobne do innych. Rzeka zawracająca co chwilę o 180 stopni i wspomniany brak punktów odniesienia czyniły wrażenie utknięcia w czasie, gdzie mimo ruchu ani nie przybliżamy się do celu ani nie oddalamy od miejsca startu. Widzieliśmy bobry, łosie przeprawiające się przez nurt, słyszeliśmy niezliczone głosy ptaków. Jak zauważył jeden z nas „ryba nienawykła do oszustwa dawała się łapać lecz nie nadużywaliśmy jej uprzejmości”.
Zawsze gdy myślę o Biebrzy kojarzy mi się ona nie tylko z niezwykłymi duchowymi doznaniami ale i właśnie z przygodą. Płynęliśmy w maju i jak widać na fotografiach przyroda była jeszcze bardzo surowa.  W czerwcu jest inaczej. Przyroda jest niezwykle bujna, jest znacznie cieplej, zwłaszcza w nocy i nad ranem co ma znaczenie gdy decydujemy się spędzić kilka dni na niewielkim prostokącie zbitym z desek.

niedziela, 15 maja 2011

Gdzie na weekend czerwcowy ?



W czerwcowe weekendy mamy szanse spotkać najpiękniejszą pogodę i barwną przyrodę, soczystą zieleń. Wiosna jest w pełni w całym kraju, tylko wysoko Tatrach możemy spotkać jeszcze śnieg. Co polecić? Na Bałtyk warto poczekać do lata, by korzystać z niego w pełni. Ale tak naprawdę cały kraj na nas czeka.
Proponuję kilka wizualnych inspiracji mogących być przydatnymi do czerwcowych wyjazdów, zwłaszcza tych na długi weekend, który tuż, tuż...

sobota, 7 maja 2011

Co fotografować? Kilka zdań nie tylko o fotografii pejzażowej.



















Warto zastanowić się do jakiego rodzaju fotografii jesteśmy predysponowani. Wynika to głównie z cech naszego charakteru i zainteresowań.

Czym robić zdjęcia? Sprzęt i akcesoria fotograficzne.


















Chciałbym powiedzieć na wstępie, że sprzęt nie jest sprawą kluczową choć wielu osobom wydaje się odwrotnie. To jakim dysponujemy wyposażeniem jest sprawą drugorzędną. Poza pewnymi dziedzinami komercyjnego fotografowania sprzęt nie ma większego znaczenia, a nieustanne myślenie o nim i jego udoskonalanie tylko odwraca uwagę od procesu fotografowania. Pamiętam jak w Akademii Sztuk Pięknych gdzie studiowałem najbardziej uzdolniony kolega malując wspaniałe obrazy nigdy nie nauczył się nazw farb, więcej, nie przywiązywał do nich szczególnej uwagi, korzystał z tego co miał pod ręką uzyskując doskonałe rezultaty.

Podstawy fotografowania.

























Niedawno napisałem tekst do książki o fotografii wydanej przez wydawnictwo Demart.
Tekst ten dotyczy podstaw fotografii, zarówno dotyczących refleksji teoretycznej jak i dotyczących zagadnień technicznych. Myślę, że może przydać się osobom stawiającym pierwsze kroki w tej dziedzinie. Tekst poniżej.